Towarzystwo Internistów Polskich
 
Prof. Barbara Bień odpowiada na zarzuty TIP pod adresem raportu NIK

Zobacz Stanowisko Towarzystwa Internistów Polskich w sprawie raportu NIK na temat opieki geriatrycznej w Polsce


Prof. Barbara Bień. Fot. Tomasz Markowski / Agencja Gazeta

Raport NIK pokazuje jedynie możliwe do oszacowania różnice między podejściem internistycznym i geriatrycznym wobec najstarszego, najbardziej schorowanego i skomplikowanego pacjenta, dokumentuje oczywisty fakt braku systemu opieki geriatrycznej w Polsce – pisze prof. Barbara Bień.

Wiek przeciętnego pacjenta geriatrycznego oscyluje obecnie wokół 82 lat, a 90% takich pacjentów to osoby po 70. roku życia. GUS szacuje, że liczba osób w późnej starości w Polsce osiągnie 4 mln w 2030 roku, podwajając się względem roku 2002. Nie rozumiem zatem oburzenia Towarzystwa Internistów Polskich wobec opublikowanego Raportu NIK-u na temat opieki nad osobami starszymi w Polsce.

Czy Towarzystwo sądzi, że Raport krytykuje internistów? Przecież nie krytykuje. Pokazuje jedynie możliwe do oszacowania różnice między podejściem internistycznym i geriatrycznym wobec najstarszego, najbardziej schorowanego i skomplikowanego pacjenta. Dlaczego zatem interniści są tak oburzeni? Dlaczego swoim Stanowiskiem de facto deprecjonują Kolegów internistów-geriatrów, zamiast ich poprzeć i dołączyć do nich przynajmniej w części? Dlaczego poprzez partykularne „interesy” tradycyjnych specjalizacji , w tym interny, konserwujemy w Polsce medycynę zorientowaną na choroby, zamiast wzorem krajów europejskich rozwijać również zorientowaną na problem medycynę wieku podeszłego? Czy naprawdę wielomiesięczne kolejki do geriatrów nie mówią same za siebie? Czy pacjent geriatryczny w Polsce musi być już zawsze wożony przez rodzinę od internisty do specjalistów i który ze specjalistów ma koordynować złożoną polifarmakoterapię?

Raport NIK po prostu dokumentuje oczywisty fakt braku systemu opieki geriatrycznej w Polsce. Lukę geriatrii wypełnia nolens volens interna wespół z innymi dyscyplinami typowymi dla schorzeń wieku starszego, z neurologią, psychiatrią na czele (choroby neurodegeneracyjne). Dyscypliny te nie mają ani formalnej, a często również praktycznej wiedzy o odrębności farmakoterapii geriatrycznej i kompetencji oceny geriatrycznej do rozpoznawania zespołów starczej niesprawności, jak depresja, delirium, demencja (od 20-50% pacjentów geriatrycznych), czy zespołów jatrogennych (20% pacjentów geriatrycznych!). Geriatrii nadal nie nauczamy na studiach...

Korzyści podejścia geriatrycznego wykazane w Raporcie NIK potwierdzają tylko fakty dawno udowodnione w metaanalizach (Stuck i wsp., Lancet, 1993), a mianowicie że pacjent geriatryczny (osoba w późnej starości z wielochorobowością wykraczającą poza choroby internistyczne) zyskuje więcej (pod względem sprawności funkcjonalnej, trwania życia, redukcji re-hospitalizacji /instytucjonalizacji) po całościowym podejściu diagnostycznym i terapeutycznym geriatrów, aniżeli bez tego podejścia. I nie trzeba tu stosować sofistycznych metod statystycznych, by pojąć, że szersze kompetencje diagnostyczne i terapeutyczne geriatrów w porównaniu do internistów z kolegami innych specjalności powodują per saldo zmniejszenie kosztów, chociażby w mechanizmie redukcji profilu odwiedzanych oddziałów, specjalistów i leków przez nich przepisywanych. Przecież NIK szacował i porównywał koszty opieki 12-miesięcznej po pobycie w szpitalu, a nie w czasie pobytu w szpitalu, więc trudno zrozumieć zarzuty komentatorów TIP odnośnie do trybu przyjęcia i kosztów z tym związanych, tym bardziej iż blisko 30% pacjentów geriatrycznych przyjmowanych jest w trybie pilnym...

Odpowiedź Zarządu Głównego TIP

W imieniu ZG TIP chcemy podkreślić wyrazić nasze zaskoczenie, że Pani Profesor zinterpretowała nasze stanowisko jako atak na geriatrów, gdyż stanowisko to atakiem na geriatrów w żadnym stopniu nie jest.

Nasze stanowisko nie podważa głównej tezy raportu NIK, według której konieczne jest usprawnienie opieki geriatrycznej w Polsce. Żeby tego przekazu nie zaburzać, nie wystąpiliśmy z naszą odpowiedzią na nieprawdziwe informacje o internie w pierwszych dniach po publikacji raportu, lecz poczekaliśmy z podjęciem naszej merytorycznej polemiki. Liczyliśmy, że sami geriatrzy, licznie komentujący raport w mediach, zwrócą uwagę na nieprawdziwy obraz interny przedstawiony w raporcie.

Żaden element stanowiska TIP nie ma na celu deprecjonowania geriatrii. Co więcej, w naszym stanowisku, obok krytyki nieprawdziwych danych dotyczące interny, podkreślamy nasz szacunek dla wkładu geriatrii i geriatrów w opiekę zdrowotną.

Mamy też nadzieję, że Pani Profesor podziela pogląd, iż oddziały internistyczne zajmują się leczeniem kompleksowym, a nie leczeniem wyłącznie jednej choroby, oraz że chcąc rzetelnie i profesjonalnie pod względem metodologicznym porównywać oddziały, muszą zostać spełnione podstawowe zasady doboru grup porównywanych (zarówno samych oddziałów, jak i pacjentów), aby były one reprezentatywne. Bez spełnienia tego podstawowego warunku wszelkie porównania są wyłącznie propagandą. Propaganda ta została niestety podsumowana przez media w taki sposób, że oddziały internistyczne to „umieralnie”, czemu musimy się przeciwstawić. Tego właśnie dotyczy nasze stanowisko.

Mamy nadzieję, że dzięki dyskusji sprowokowanej przez nasze stanowisko w sprawie raportu NIK, jasne stanie się, iż Towarzystwo Internistów Polskich popiera konieczność rozwoju opieki geriatrycznej, jednak nie może się zgodzić na szkodliwe społecznie (i błędne metodologicznie) przeciwstawianie sobie geriatrii i interny. I mamy nadzieję, że geriatrzy nas w tym popierają.

Nasze środowiska – internistów i geriatrów – muszą współdziałać dla dobra pacjentów, dlatego mamy nadzieję, że Pani Profesor, jako internista i geriatra, do działań w tym kierunku się przyłączy.

W imieniu ZG TIP
Prof. dr hab. Tomasz Guzik, Prezes